kuracja izotretynoiną, izotetynoina, tabetki curacne, izotek, trądzik, kuracja na trądzik, kuracja przeciwtrądzikowa, efekty izotek, izotek, curacne, efekty izotek, efekty curacne

Ponad miesiąc temu odwiedziłam dermatologa i rozpoczęłam kurację lekiem Curacne, którego substancją czynną jest izotetynoina, czyli pochodna witaminy A. Moja walka z trądzikiem zaczęłam się kilka miesięcy temu, a mimo to wcześniej stosowane preparaty nie dały wystarczających efektów. Do dermatologa trafiłam z polecenia rodziny oraz znajomych. Widziałam, że ich kuracja przebiegła dobrze i do teraz żadnej osobie trądzik nie wrócił. Aktualnie moja kuracja trwa już miesiąc i pomyślałam, że to dobry moment, aby trochę podsumować efekty. 


Czym jest izotretynoina? 

Izotretynoina jest organicznym związkiem chemicznym, nazywanym pochodną witaminy A. Izotretynoina to również stereoizomer kwasu all-trans-retinowego (tretytoiny), a co się z tym wiąże należy do grupy retinoidów. W związku z tym, jest to silna substancja, która wykazuje szereg właściwości, wykorzystywanych głównie w leczeniu trądziku bez względu na jego odmianę. Substancja ta ma własciwości hamujące wytwarzanie sebum przez gruczoły łojowe, zmniejszające ich wielkość, a także zmniejsza rogowacenie mieszków włosowych równocześnie je odblokowując. Wywiera również miejscowe działanie przeciwzapalne i ogranicza rozwój bakterii Propionibacterium acnes, odpowiedzialnych za podrażnienie skóry i miejscowy proces zapalny.

Co istotne, izotretynoina jest substancją, którą można przyjmować na wiele różnych sposobów i pod wieloma postaciami (doustnie, zewnętrznie), co wpływa na to, że lekarze chętnie po nią sięgają podczas leczenia różnych odmian trądziku retinoidami. Leczenie lekiem zawierającym izotretynoinę musi być prowadzone przez specjalistę dermatologa. 

Skutki uboczne brania izotretynoiny 

O skutkach ubocznych zostałam wprost poinformowana przez mojego dermatologa. Izotretynoina to bardzo silna substancja, stąd też trzeba mieć świadomość tego, że skutki uboczne prędzej czy później się pojawią. Najczęstszym i występującym praktycznie w każdym przypadku jest suchość, a czasami i zapalenie czerwieni wargowej. W moim przypadku usta są jedynie przesuszone i łuszczą się w kącikach. Oprócz tego dochodzi do zaostrzenia zmian na skórze, mocno przesuszonej skóry, zapalenia spojówek (odradza się nosić soczewki podczas kuracji) czy krwawienia z nosa. Bardziej poważniejszymi skutkami ubocznymi jest np. depresja czy zaburzenia czynności wątroby czy nerek. Każda osoba, która decyduje się na kurację, musi być tego świadoma i być pod stałą kontrolą lekarską. 

Moja pierwsza wizyta u dermatologa

Pierwsza wizyta odbyła się "ponad" miesiąc temu bo dokładnie 3 marca. Wtedy też dermatolog przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad. Zbadał moją skórę, określił problem i wprowadził mnie we wszelkie szczegóły kuracji. Druga wizyta związana z kuracją ma odbyć się za 2 tygodnie, na którą mam pojawić się z wynikami badania krwi. Oprócz standardowej morfologi, muszę wykonać okresowe badania: cholesterolu, trigliceryd, ALT oraz AST. Trochę podniósł się u mnie wynik cholesterolu więc zobaczymy jaka będzie decyzja dermatologa czy aby nie zmniejszyć dawki, którą biorę. 

Moje spostrzeżenia po miesiącu kuracji

Aktualnie zaczęłam już trzecie opakowanie Curacne, a więc jestem dopiero na początku mojej drogi. Na ten moment zauważyłam już dość dużą zmianę w wyglądzie mojej skóry. Z działań niepożądanych dotknęła mnie suchość ust, pękająca skóra rąk oraz przewlekłe zmęczenie, natomiast trądzik w żadnym stopniu mi się nie pogorszył. Przesuszenie skóry w mojej opinii jest umiarkowane. Moja cera jest przesuszona, ale gdy potrzebuje kopniaka nawilżenia krem czy maska zostawiona grubą warstwą na noc naprawia sytuację. Przed kuracją swoją cerę zaliczałam do tłustej, a teraz podkład nałożony rano trzyma się idealnie do godzin wieczornych, bez jakiegokolwiek świecenia się.  Do tego dochodzi jeszcze czerwona skóra (trochę jakby po zbyt długim opalaniu) ale łatwo to zatuszować podkładem. Suchość i przekrwienie błon śluzowych mogę zaobserwować przy smarkaniu, czasem pojawia się niewielka ilość krwi. Ustami natomiast zajęłam się dość uważnie od początku, więc nie mam z nimi dużego problemu. 

Co istotne, przy kuracji retinoidami, zwłaszcza wiosną i latem  - trzeba uważać na promienie słoneczne i w miarę możliwości unikać jakiegokolwiek opalania. Wynika to z faktu, że lek ten uwrażliwia oraz wysusza skórę. Wszelkie miejsca narażone na promienie słoneczne należy traktować wysokimi filtrami, ponieważ możemy nabawić się przebarwień, które później będzie trudno usunąć.  

Dodatkowo zauważyłam też znaczną poprawę w wyglądzie skóry. Stała się ona  gładsza, a pory trochę uległy zwężeniu. Znikły też moje najbardziej widoczne przebarwienia, których nie mogłam się pozbyć długi czas, a niektóre straciły na widoczności. Aktualnie jestem bardzo zadowolona, ale wiem, że stan ten może się nie utrzymać przez cały okres trwania kuracji. 

Poniżej zdjęcia, które pokazują jak obecnie wygląda moja cera. 


kuracja izotretynoiną, izotetynoina, tabetki curacne, izotek, trądzik, kuracja na trądzik, kuracja przeciwtrądzikowa, efekty izotek, efekty curacne, izotek blog

kuracja izotretynoiną, izotetynoina, tabetki curacne, izotek, trądzik, kuracja na trądzik, kuracja przeciwtrądzikowa, efekty izotek, efekty curacne, izotek blog


Tak wyglądają moje spostrzeżenia po miesiącu kuracji z lekiem Curacne. Jeśli macie jakieś pytania, to z chęcią odpowiem na nie w komentarzach. Jednak pamiętajcie  - nie jestem dermatologiem ani lekarzem. Ten wpis to tylko i wyłącznie moja opinia i odczucia z przebiegu leczenia. Wszelkich informacji udzieli Wam tylko lekarz dermatolog, który będzie prowadził Waszą kurację. 


13 komentarzy:

  1. Ja właśnie wczoraj rozpoczęłam kurację izotekiem. Jestem nim na ten moment przerażona, martwia mnie te wszystkie skutki uboczne. Zaczęłam smarowac usta juz teraz, moze jakos zapobiegne temu wysuszaniu. W nocy też odczuwałam duże mdłości, ale nie jestem pewna czy to wina leku. No bo tak szybko ponawiłyby się jakieś problemy. Mam nadzieję, ze ominie mnie wszystko, co najgorsze i efekty zaczną byc szybko widoczne. A mozesz napisac jakich dokładnie używasz masek nawilżających? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mdłości się nie pojawiły jednak czułam ogromne zmęczenie organizmu :) U każdego skutki uboczne mogą wyglądać inaczej. Trzymam kciuki, za przetrwanie dwóch pierwszych miesięcy - potem będzie już z górki :) O maskach nawilżających pisałam całkiem niedawno na blogu, używałam ich również podczas kuracji nakładając grubą warstwę i bardzo fajnie odżywiały skórę w nocy :)

      Usuń
  2. Bardzo przydatny artykuł. Cenne informacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za artykuł, jest bardzo pomocny 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawdzony sposób na usta? Ja po pół roku nie mogę sobie z nimi poradzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj często natłuszczać usta, mogę Ci polecić lanolinę z Ziaji :) Nie jest naturalna ale w tym przypadku jest bardzo pomocna w utrzymaniu ust w dobrym stanie.

      Usuń
    2. Najlepiej używać naturalnych tłuszczy roślinnych, bez żadnych slsów, dimetikonów i gliceryny, bo na początku natłuści, a potem będzie gorzej. Pamiętać trzeba, że pomadki jemy, więc lepiej postawić na naturę.

      Usuń
  5. Często zaglądamy na Twojego bloga - świetne wpisy, dużo porad i wskazówek! :)
    Zapraszamy do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, można widzieć jak w tej chwili wygląda u Ciebie sytuacja z trądzikiem? Wrócił, nie wrócił czy czasem się pojawia? Jestem ciekawa bo właśnie rozpoczęłam kurację tym lekiem :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie akurat pomogły zabiegi kosmetyczne

    OdpowiedzUsuń