Moja obecna poranna rutyna pielęgnacyjna podzielona jest na 6 kroków, czasami, 7 (gdy stosuję rano serum). Trochę się rozszerzyła od ostatniego wpisu na ten temat, ponieważ postawiłam na prewencję przeciwzmarszczkową w okolicach oczu, więc w zestawieniu znalazł się również przeciwzmarszczkowy krem pod oczy.

Wszystkie te kroki zapewniają mi świetne oczyszczenie, przywrócenie pH, nawilżenie, przez co świetnie przygotowują moją skórę na resztę dnia. Na temat tego, bez czego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji twarzy pisałam już zresztą kiedyś na blogu: Prawidłowa pielęgnacja twarzy.

Krok 1 - Oczyszczanie 

Obecnie każdy dzień rozpoczynam od spotkania z żelem myjącym Resibo. Moja skóra uwielbia delikatne produkty myjące i też żel świetnie się w tej roli spisuje.  W składzie znajdziemy: ekstrakt z brzoskwini, kwasy organiczne, witaminy, betainę roślinną oraz ekstrakt z owsa. W połączeniu wszystkie te składniki działają nawilżająco, antyoksydacyjnie oraz kondycjonująco na skórę.
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, resibo żel do mycia twarzy, naturalne kosmetyki

Krok 2 - Tonizowanie 

Kolejnym krokiem jest tonizacja skóry, aby przywrócić skórze właściwe pH po umyciu. Obecnie używam do tego toniku nawilżającego Natural Secrets. Produkt świetnie nawilża i odświeża. Skład jest również świetny: hydrolat z kwiatów maku polnego, hydrolat z róży damasceńskiej, kwas hialuronowy, gliceryna oraz mocznik. Powinien dobrze się sprawdzić przy cerach suchych, dojrzałych i wymagających.
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, tonik nawilżający natural secrets, naturalne kosmetyki

Krok 3 - Nawilżenie

Moja skóra ostatnio polubiła się z odżywczymi kremami, więc zdecydowałam się na zakup słynnej już konfitury Róża Malina od Ministerstwa Dobrego Mydła. Krem odżywia, nawilża, ujędrnia i rozpieszcza skórę oraz zmysły, dosłownie! 

W tym szklanym słoiczku znajduje się mieszanka dobroczynnego oleju z róż i malin z komórkami macierzystymi z czerwonych jabłek, koktajlem witamin oraz koenzymem Q10. Całość dopełniają fermenty, ekstrakt z lukrecji i skwalan, który w połączeniu z innowacyjnym składnikiem korneo-mimetycznym. Same dobroci jak widzicie! (: 

my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, beloved przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, naturalne kosmetyki

Krok 4 - Krem pod oczy

Tutaj krok, który wprowadziłam stosunkowo niedawno. Krem przeciwzmarszczkowy Be.Loved  ma konsystencję musu i szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej czy lepiącej się powłoczki, jednak po dotknięciu skóry można odczuć jej nawilżenie. Krem dobrze współpracuje z makijażem - korektor i podkład świetnie się trzymają. Jest lekki i nie obciąża skóry, przez co wygląda świeżo, a z drugiej strony bogaty skład sprawia, że skóra jest nawilżona i zabezpieczona. 
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, beloved przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, naturalne kosmetyki
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, beloved przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, naturalne kosmetyki

Krok 5 - Ochrona przeciwsłoneczna 

Następnie czas zaaplikować coś przeciwsłonecznego. Mam nadzieję, że pamiętacie o stosowaniu kremu z filtrem przez cały rok (: Krem Lady Sunshine marki Be The Sky Girl chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych UVA i UVB. Jest bardzo lekki, świetnie się wchłania i nie daje efektu białej maski. 
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, be the sky girl krem z filtrem, be the sky girl lady sunshine krem do twarzy spf 25, naturalne kosmetyki

Krok 6 - Ochrona ust

O moje usta w ostatnim czasie dba malinowy balsam Mokosh. Pachnie pięknie, jednak spodziewałam się po nim trochę większego nawilżenia. Balsam głównie natłuszcza usta, dlatego lubię nakładać go grubszą warstwą na noc.  Jak go wykończę mam zamiar skusić się na balsam do ust w słoiczku Couleur Caramel. Bardzo dużo osób go poleca, co jeszcze bardziej zachęca do spróbowania.
my morning routine, poranna pielęgnacja, poranna rutyna pielęgnacyjna, balsam do ust mokosh, balsam do ust malina mokosh, naturalne kosmetyki
Cieszę się z tego, że wszystkie widoczne produkty na zdjęciu pochodzą od naszych polskich producentów (: Powoli staram się też przechodzić tylko na szklane opakowania bądź takie, które są przyjazne dla środowiska. Czy chcielibyście zobaczyć również aktualizację mojej wieczornej rutyny pielęgnacyjnej? 

Pochwalcie się jak wygląda Wasza obecna poranna rutyna! (:

4 komentarze:

  1. Z wszystkich tych cudownych kosmetyków miałam tylko malinowy balsam od ust od Mokosh, bardzo go lubiłam. Całą resztę tego co tu widzę z miłą chęcią bym przetestowała:) No i ta konfitura!!! jak ja przeoczyłam wiadomość, że Ministerstwo Dobrego Mydła dodało do oferty kremy??! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz to nadrobić i ją wypróbować! :D

      Usuń
  2. nie znam tych kosmetyków, ale chętnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń